Wyjazd na Islandię może być piekielnie drogi. Nieco mniej drogi jest wtedy, gdy jedzie się z namiotem. Przy drodze nr 1 okrążającej wyspę jest kempingów jest wiele. Oto dziesięć, które sprawdziliśmy.
Tak naprawdę kempingów, na których byliśmy jest dziewięć. Ponieważ jednak na Islandii można rozstawiać namiot w dowolnym miejscu (byleby 100 m od zabudowań i nie na prywatnym gruncie), sprawdziliśmy także i tę ewentualność. Kto chce zorganizować wyjazd na Islandię w umiarkowanej cenie, powinien dobrze przestudiować ten tekst.
1. Hvammstangi, zachód
To jedno z tych miasteczek, do których trafia się, gdy już nie ma nic do zwiedzenia. A które odkrywa przed odwiedzającym całą masę atrakcji, o ile ten ma oczy otwarte. Dla naszego zestawienia najważniejsze jednak jest to, że w Hvammstangi jest naprawdę dobre pole namiotowe. Najlepsze z tych, które odwiedziliśmy.
Cena za noc to tylko 1 000 ISK (28 zł) od osoby. Prysznice są za darmo, kuchnia jest czysta, a stolików wewnątrz niewielkiego budynku – wiele. Wada? Kemping leży na wzgórzu, na które trzeba wejść (co zajmuje około 15-20 min.).
2. Djupivogur, Fiordy Wschodnie
W okolicy miasta znajduje się góra, która emanuje pozytywną energią. Podobno. Samo miejsce jest bardzo interesujące, leży na niewielkim, skalistym półwyspie między dwoma fiordami. Widoki: przednie. Plus cała masa różnych ptaków.
Pole namiotowe w Djupivogur leży między dwoma skalistymi wzgórzami, dzięki czemu wieje tam nieco mniej niż gdzie indziej. Zaplecze kuchenne jest świetne, toalety i prysznice czyste. Ale… ale za prysznic trzeba płacić – 200 ISK za 5 minut (6 zł). Cena za noc od osoby: 1 100 ISK + opłata za namiot około 100 ISK. Recepcja kempingu znajduje się w hotelu przy przystanku autobusowym.
3. Reykjahlid, Jezioro Myvatn
Jezioro Myvatn to jedna z głównych atrakcji północnej Islandii. Gorące źródła, baseny geotermalne, wulkany, kratery, pola lawowe i bulgoczące błoto z wnętrza ziemi: jest co robić. Pewnie dlatego w Reykjahlid są aż dwa kempingi. My sprawdziliśmy ten, który nazywa się Bjarg.
Leży tuż nad jeziorem, więc widoki są świetne. Jest osłonięty przed wiatrem, więc jest ciepło. Zaplecze sanitarne jest na niezłym poziomie, chociaż w szczycie sezonu może brakować pryszniców (są tylko dwa, za to darmowe). Jest osobna, duża kuchnia z jadalnią i miejscem do gotowania. Uwaga: drogo. Noc kosztuje 1 400 ISK (40 zł). To najdroższy z kempingów w zestawieniu.
4. Reykjavik
Stolica to, jak wiadomo, stolica. Czyli miejsce nieco różne od reszty kraju. Jest co robić, zarówno wtedy, gdy ktoś chce poczuć atmosferę kultowego centrum miasta (101 Reykjavik), jak i wówczas, gdy chce zwiedzać. A nawet, jakby nie było, to i tak Reykjavik jest miejscem, którego nie można pominąć planując wyjazd na Islandię. Choćby dlatego, że stąd ruszają wszystkie autobusy.
Pole namiotowe leży w dzielnicy zwanej Laugardalur. Obok jest basen, stadion i park. A także willowe przedmieście. Do centrum idzie się stąd około 20 minut. Kto jedzie z lotniska może poprosić o podwiezienie przed kemping (lub położony obok hostel).
Na kempingu jest wszystko, co potrzebne: w miarę czyste sanitariaty, darmowe prysznice, kuchnia i miejsca do jedzenia. W sezonie jest tam jednak dość ciasno. W czerwcu jednak miejsca było sporo. Ceny? 1 200 ISK od osoby.
5. Skaftafell, Południe
To miejsce, które jest na liście większości turystów przyjeżdżających na Islandię. Przede wszystkim dlatego, że można tam na własne oczy zobaczyć czoło lodowca. Przy okazji także pochodzić po niezwykle malowniczych górach.
Problem z tym kempingiem jest w zasadzie jeden: trzeba tam płacić za prysznic. Niby nic, 300 ISK (8,5 zł), ale jeśli przemnożyć to przez kilka nocy i kilka osób, robi się spora kwota. Sam kemping jest pięknie położony, gęste krzaki skutecznie chronią przed wiatrem. Przy rozbijaniu namiotu trzeba uważać: podłoże jest twarde, krzywi śledzie. Do dyspozycji są jednak kamienie. Sanitariaty są czyste, chociaż domki, w których je urządzono mogą wskazywać na co innego (pozory mylą!). Koszt: 1 100 ISK od osoby.
6. Höfn, Południowy Wschód
Dla turystów z wypchanymi portfelami to świetne miejsce wypadowe. Gdzie prowadzą wypady? Głównie na największy lodowiec w Europie, Vatnajokull. Dla tych, których wyjazd na Islandię ma charakter budżetowy, to przede wszystkim przystanek w drodze dookoła wyspy. Oraz okazja do podziwiania zapierających dech w piersiach widoków.
Kemping w Höfn jest średnich rozmiarów. Przed wiatrem osłonięty jest usypanymi specjalnie górkami. Obok recepcji znajduje się jadalnia/bawialnia, w której można siedzieć w zimne wieczory (ale tylko do 22). Jest kuchnia, toalety mogą pozostawiać nieco do życzenia. Za prysznic się płaci – 300 ISK. Cena noclegu: 1 200 ISK od osoby.
7. Akureyri, Północ
To miasto ma w sobie coś. Po przejechaniu pustyni dzielącej je od Egilstadir na wschodzie urzeka zielenią. Między drzewami stoją białe domki, a za nimi widać góry pokryte śniegiem. Do tego niebieski fiord i magia północnego osiedla.
Szkoda, że ten wizerunek zakłóca pole namiotowe. Położone niemal w centrum miasta nie pozwala zapomnieć o tym, że Islandczycy kochają samochody. Toalety nie są zbyt czyste, nie ma kuchni (trzeba pamiętać o butli z gazem), a prysznic urządzono w położonej po drugiej stronie ulicy sali gimnastycznej (dodatkowo – kosztuje 100 ISK). Za to ceny nie są wysokie. Pierwsza noc kosztuje 1 100 ISK, kolejne – 800 ISK.
8. Alex, Keflavik, Reykjanes
Półwysep Reykjanes, na którym położone jest lotnisko w Keflaviku (to tu się przylatuje i stąd się odlatuje) wart jest odwiedzin. Składa się w dużej części z pól lawy. Tam też zlokalizowano słynną Blue Lagoon. Keflavik, poza lotniskiem, nie jest specjalnie ciekawy.
Podobnie, jak pole namiotowe. Kto nie musi, może spokojnie je ominąć. Jest małe, wciśnięte na trawnik przed hotelem (napisy przypominają, czego nie mogą robić mieszkający na polu namiotowym, a co mogą robić goście hotelowi). Sanitariaty są kiepskiej jakości, chociaż prysznic jest za darmo. W dodatku doskonale słychać tam lądujące i startujące samoloty. Ważna sprawa: wielu turystów zostawia tam swoje butle gazowe, najczęściej ciągle jeszcze pełne (nie można brać ich do samolotu). Kto chce, może je zabrać. Cena noclegu: 1 200 ISK.
9. Skogar, Południe
Wodospad, który spada ze zboczy wulkanu Eyafjallajokull należy do najbardziej znanych. Nic dziwnego – pionowa ściana wody, soczysta zieleń i ośnieżony szczyt w tle robią spore wrażenie. Warto też odwiedzić tamtejszy skansen, w którym zachowano torfowe domki kryte darnią.
Jeśli jednak jest taka możliwość, lepiej nie zatrzymywać się na polu namiotowym. Owszem, przyjemnie się śpi tuż obok szumiącego wodospadu, jednak cała reszta jest kiepska. Sanitariaty są małe i niezbyt czyste. Co więcej, trzeba za nie płacić (100 ISK za skorzystanie z WC, 100 ISK za skorzystanie z umywalki, 300 ISK za skorzystanie z prysznica itd.). Cena za noc: 1 100 ISK od osoby.
10. Nocleg na dziko
Wbrew miejscu w zestawieniu, wcale nie musi być to najgorsza z opcji. O ile oczywiście ktoś nie planuje dłuższego pobytu. Na Islandii nocowanie na dziko jest dozwolone, jednak pod pewnymi warunkami. Nie można naruszać własności prywatnej, a odległość od najbliższych zabudować musi być większa niż 100 m. Ponieważ większość terenów zielonych jest przeznaczona na hodowlę (a więc ogrodzona) lub parki, znacznie zawęża to pole manewru. W dodatku w niektórych miastach zabroniono biwakowania poza polami namiotowymi (tak jest np. w Höfn).
Na upartego można jednak znaleźć ustronne miejsce i przenocować za darmo. Dla przykładu, w Egilstadir na wschodzie kraju na obrzeżach miasta znajduje się park, który płynnie przechodzi w karłowaty lasek. A w Reykjaviku namiot postawić można na wzgórzu przy skrzyżowaniu dwóch głównych dróg. Wykorzystanie tych opcji sprawia, że wyjazd na Islandię znacznie tanieje.
Podsumowanie:
Opisane dziewięć pól namiotowych nie wyczerpuje wszystkich możliwości. Kempingi znajdują się w większości miast, a także w pobliżu ważnych atrakcji turystycznych. Te powyższe dają możliwość objechania wyspy dookoła – autobusem, samochodem lub stopem. Spełniają więc podstawowe oczekiwania.
Szukaj
Kategorie
Najnowsze wpisy
-
Gdzie wypijemy najlepszą kawę w Europie?
17 grudnia 2024
Brak komentarzy. -
Jezioro Como: przewodnik po perle włoskich jezior
9 grudnia 2024
Brak komentarzy. -
Calpe: trasy rowerowe dla kolarzy szosowych i MTB
7 grudnia 2024
Brak komentarzy.